Blog wycieczek

Kiedy bus do Nowej Rudy wjeżdżał na skrzyżowanie ul. Powstańców i Hallera, nie zauważył go nikt ze stojących na przystanku. Oczy ich skierowane były tam, gdzie przed chwilą rozległo się wielkie...

Dziwne to było. Jakiś czas temu okazało się, że nawet cmentarz Grabiszyński jest mało bezpieczny. Kradzieże liter, podejrzane typy włóczą się bez celu. Przestałam chodzić na groby rodzinne poło...

Pan w ubogim sklepie w Mysłowie ucieszył się, że w Góry Kaczawskie w końcu zajrzała trójka turystów. Mówił, że gmina nie dba zupełnie o infrastrukturę i góry stoją p...

Nigdy nie mieliśmy na to czasu. Tuż po wysiadce z pociągu zatrzymywać się w mieście nie warto, gdy już za rogatkami czeka zielony, chłodny las, a znowu wieczorem wpadamy tutaj zziajani, aby tylko zdąż...

Lubimy Koleje Dolnośląskie, bo nigdy nie robią problemu o kupno biletu w pociągu. Nie trzeba też chodzić za konduktorem, bo podchodzi sam. Wypisywanie naszego biletu do Jelcza trwało sto lat, ale osta...

- Idźcie w miejsce pustynne i odpocznijcie nieco - takie ładne życzenia wystosował o. kapucyn pod adresem wiernych około godziny 22. Na zewnątrz wiał co prawda pustynny wiatr, niosący tumany piasku, a...

Ponad trawą wiejskiego cmentarzyka wznosiły się dwie ponure tablice grobowe, na których dostrzegłam napis: ŚP. URODA - bo dalsze słowa przykrywały źdźbła. Ponure to było również proroctw...

Adam już tak ględził, że Iza miała dość. Otworzyła jego torbę podróżną: "Co robisz?" - "Zabieram jedzenie" - odpowiedziała, ale zabrała mu też ukochany aparat fotograficzny i wyszła z domu. Teg...

Adam był bardzo zdziwiony, kiedy dojechał na miejsce, bo nie zastał tam ani uczestników zawodów, ani wytyczonego szlaku, ani - o zgrozo - biura organizatora. Nikt nie czekał na Adama. To...

- O! Dotacja się skończyła! - stwierdziła Iza. Po oględzinach terenu okazało się, że to nie żart. Sądząc po stanie bocznych dróg, dotacje fabryczne, unijne i powiatowe dawane są chaotycznie i c...