Poprawiać to ja potrafię własne rekordy, a nie wesele. Zawsze przebijałam dętki, jedną po drugiej. W niedzielę przebiłam całkiem dobrą oponę Michelina.   Do Wojnowic dotłukłam się dwoma autobu...

Zacznę od podsumowania. Bilans dzisiejszej wycieczki, chciałam napisać "wycieraczki", co i tak nie jest odległe znaczeniowo, to: przegadana stacja docelowa i przymusowa wysiadka na następnej, złamany ...

- Przecież już pani powiedziałem... - powiedział zmęczonym tonem kierowca - że ma pani kupić bilet do Proszkowic. Pani znajomi kupili do Proszkowic. Spojrzałam w głąb busa. Siedziała tam Iza, z męczeń...

Ano, nie piszę... Od pół roku nie ma z kim stroić min do obiektywu i w ruinach pałaców naśmiewać się z kodeksu budowlanego. Iza zastrajkowała! Dzisiaj już po raz drugi wyruszyłam na wyci...

  Moje babcie są coraz młodsze   Ze wszystkich strat w moim niezbyt długim życiu, jeśli którąś odczułam, to tylko stratę babci. Babcia to jest poważna instytucja: mało co ją dziwi,...

- Szkoda, że jeszcze samochodem nie wjadą - burczał jakiś pan, który przestępował z nogi na nogę, bo nie mógł wyminąć w cmentarnej alei trojga rowerzystów. Iza uznała, że dzień Ws...

Była to nasza pierwsza wycieczka po Wrocławiu koleją linową. Kolej nazywa się Polinka i łączy dwa brzegi Odry na wysokości politechniki, a skonstruowano ją tego lata z myślą o biednych studentach, kt&...

Zmierzch wrześniowy zapada bardzo szybko, aż za szybko! Adam planowal wypad na nieoddany jeszcze do użytku most na wschodniej części AOW, koło Siechnic. Ale przy świetle dziennym zdążył nam pokazać ty...

Nie wiem, co stało się najpierw: spadł łańcuch czy opona zakreśliła piruet na plamie oleju napędowego. Dość, że w ciągu kilku sekund rower skręcił gwałtownie w lewo i huknął o wyślizgany łupek bitumic...

Ostatnio postanowiłam nazywać nasze wycieczki wieczornicami. Już trzeci raz w tym sezonie wyprawa rozpoczyna się przed godziną 19 lub krótko po niej. Siłą rzeczy, planujemy ograniczyć się do zw...